piątek, 29 maja 2015

O cichych bohaterach


Witam wszystkich.

Jak zwykle chciał bym podziękować za przeczytanie ostatniego postu jak i wiersza, oraz jak widzę po samej liczbie wyświetleń, za przekazywanie dalej mojej twórczości.


Jest to dla mnie bardzo ważne, ponieważ nie robię tego dla jakiś zysków, tylko zależy mi na tym, aby moja twórczość dotarła do jak największej liczby osób, żeby jak najwięcej osób przeczytało i zrozumiało moje wiersze.

Dzisiejszy post wstawiam w bardzo szczególny dzień dla wielu osób, albowiem dzisiaj jest bardzo wyjątkowe święto, Dzień Weterana działań poza granicami Kraju. 

Głównym celem tego święta jest uczczenie pamięci poległych na misjach Polskich żołnierzy, jak i okazanie wsparcia i szacunku żyjącym weteranom, którzy często przeszli przez prawdziwe piekło, które wcale nie skończyło się wyjściem z samolotu po powrocie z Misji.

Wielu weteranów choruje na PTSD, czyli Zespół Stresu Pourazowego, właściwie żaden Żołnierz nie wraca z misji z obojętnymi uczuciami, często potem żyją w ogromnej traumie, często zachowują się tak, jak by dalej byli na misji, w oknach wypatrują snajperów, chodzą po chodniku ostrożnie, nie kopią kamieni, żeby nie uruchomić ładunków wybuchowych, albo w ogóle nie wychodzą z domu. 

To, jak taki weteran z tym sobie poradzi zależy tylko od tego, czy będzie miał kto mu pomóc, czy będzie miał bliską mu osobę, która pomoże mu w tej trudnej dla niego chwili.
Niestety wielu weteranów po powrocie z misji otrzymuje od swoich żon wiadomość, że chcą rozwodu, że nie chce męża, którego widzi przez kilka miesięcy w roku.

Kolejnym istotnym elementem jest to, jak traktuje weteranów społeczeństwo.
W USA weterani są traktowani jak żywi bohaterowie, jest wiele takich przykładów tego, w jaki sposób oddają oni im hołd, a jednym z nich jest to, że gdy pojawi się informacja, że na stadionie w czasie meczu piłkarskiego czy innego wydarzenia jest weteran, to w tym momencie cały stadion ( często ponad 20-50 tyś osób) wstaje, i bije mu brawo.

W Polsce niestety większość ludzi uważa naszych Polskich Żołnierzy wracających z misji za najemników i morderców, że to nie nasza wojna itp. Prawda jest jednak taka, że oni tam przede wszystkim pomagają ludności cywilnej, budują szkoły, szpitale, drogi, mosty, wspomagają żywnością i edukacją biedna Afgańskie wioski.

A poza tym zastanówmy się co by było, gdyby nie misje w Iraku i Afganistanie, owszem, nie zginęło by tam wielu naszych żołnierzy, ale Ci terroryści możliwe, że byli by już w Polsce, i nawet mogli by przeprowadzić zamach na równi z zamachem na World Trade Center, czy jak zamach w Londynie.

Dla mnie żołnierze wracający z Misji, Weterani, są cichymi bohaterami naszych czasów, którzy powinni być wzorem dla młodych ludzi jako przykład bezinteresownej pomocy innym, przykład Patriotyzmu, Honoru, Zasad, Wierności, Braterstwa.

Dlatego właśnie Wam chciał bym dedykować mój najnowszy wiersz, który własnie napisałem dla Was, nie dla własnego zysku, tylko aby chociaż w taki sposób podziękować Wam za Waszą służbę, zwłaszcza tym, którzy tam, w Iraku, Afganistanie, Kosowie, Serbii, Bośni, oraz w wielu innych krajach stracili życie, dla pokoju na świecie.


"Piaski"


Szedłeś przez nieskończone
piaski, obcym zwracałeś 
spokojne dni, srebrne 
krople spływały Ci po głowie

Niczym Anioł ratowałeś 
życie tym, których
"dziękuję" za kromkę
chleba nie rozumiałeś

Gorący wiatr szarpał 
twoje włosy, a rozgrzana
łuska wypaliła na twej
skórze ślad tamtych dni

I pamiętasz ten 
długi dzień, gdy 
twój brat po raz
ostatni padł na piasek

Metalowym orłem
wróciłeś do domu, ale
wojna w twoim sercu
nadal trwa.


CHWAŁA POLEGŁYM BOHATEROM, A ŻYJĄCYM SZACUNEK, I WSPARCIE!




























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz